Spokojne przedpołudnie 12 listopada, poranna kawa i nagle … telefon od zaprzyjaźnionej tłumaczki Moniki „Cześć, co robisz? A w domu jesteś. Pojedziesz do Augsburga? Nie miałam nic ciekawego w planie na kolejne dni, więc zapytałam tylko, kiedy. W odpowiedzi usłyszałam: „o, to super, możesz wyjechać zaraz, tzn. jak się spakujesz?”… No i po dwóch godzinach siedziałam już w samochodzie, a kolejnego …
Czytaj więcej...